„A
miłość? Jeszcze jeden nałóg młodości, ryzykowne gry,
oszałamiające stany nieważkości.”
Siedzieli
obok siebie. Hermiona znowu czuła zapach jego perfum, który
przyjemnie drażnił jej zmysły. Spojrzała na niego ukradkiem był taki pewny siebie, a zarazem wyluzowany. Ich drogi się
rozejdą on będzie dalej przystojnym biznesmenem, a ona waleczną
panią mecenas. Życie. Przez głowę dziewczyny przemknęła myśl,
że robi się sentymentalna. Mimowolnie westchnęła
-
Granger czyżby moje towarzystwo było aż tak uciążliwe, że tak
wzdychasz? - blondyn uniósł swoją lewą brew.
- Skądże Malfoy. Marzyłam od o tym lat żeby spędzić razem z
tobą tyle czasu – mruknęła zrezygnowana dziewczyna.
-
Coś cię gryzie...
-
Nie myśl sobie, że powiem ci co – posłała mu groźne
spojrzenie, na co on uśmiechnął się pod nosem.
-
Nie chcesz to nie mów. Myślałem, że wy kobiety lubicie rozmawiać
i dzielić się swoimi problemami.
- Być może. - Blondyn się nie odezwał, bo wiedział, że przyciskanie jej
do muru niczego nie zmieni. Wkrótce zatrzymali się pod jej domem, Draco wysiadł żeby otworzyć jej drzwi. Stanęli naprzeciwko siebie, a on spojrzał głęboko
w jej oczy, które były takie piękne i zarazem smutne.
-
Wejdziesz na herbatę? - zapytała niepewnie.
-
Chętnie – odparł gładko Malfoy.
-
Wiesz, że jestem pijana? - siedzieli w kuchni przy stole w ręku
trzymając kubki z gorącą herbatą. Draco uśmiechnął się.
-
Wiem. Ja też jestem. I co w związku z tym?
-
Żebyś sobie Malfoy nie myślał, że na trzeźwo też bym ci się tak
zwierzała – skrzywiła się.
-
Żebyś sobie nie myślała, że na trzeźwo chciałbym słuchać
twoich rozterek.
-
Bardzo śmieszne - brązowooka zamilkła na chwilę. - Wiesz gdy odeszli moi rodzice czułam się sama jak
palec, nie mam rodzeństwa, nie utrzymuję kontaktów z dalszą
rodziną - westchnęła. - Ginny mnie wspierała od Hogwartu. Nawet jak zaczęła
się spotykać z Zabini'm to mieli dla mnie czas. A teraz? Harry i Ron
są w ciągłych rozjazdach, mają wiele meczy, treningów. Ginny i
Blaise wzięli ślub, pewnie postarają się o dziecko i będą mieli
swoją rodzinę. Już nie będą mieli tyle czasu. Wydaje mi się, że
nasza przyjaźń może powoli wygasać aż w końcu całkiem
zgaśnie.
-
Przesadzasz Granger. Prawdziwa przyjaźń wytrzyma wszystko.
-
Tak myślisz?
-
Ja to wiem. To to cię tak męczyło? - zapytał zaskoczony blondyn.
Dziewczyna przytaknęła skinieniem głowy. Draco skupił na niej
swój uważny wzrok. – Kłamiesz - stwierdził po chwili. - Skoro już tutaj jestem i słucham
to przynajmniej nie kłam.
-
Dostałam pismo od komornika. Znalazła się chętna osoba do kupienia domu.
Myślałam, że to dłużej potrwa – Hermiona upiła łyk herbaty.
-
Dlaczego tak zależy ci na tym domu?
-
Właściwie to teraz nie zależy mi na budynku tylko na tym co jest w
środku.
-
To to odkup – powiedział to jakby to była najbardziej oczywista
rzecz na świecie.
-
Nie mogę! Wszystko jest zadłużone. Nie można sobie kupić
pojedynczych rzeczy. Wszystko albo nic – Draco poczuł, że jest mu
szkoda Hermiony. Mógłby jej pożyczyć te pieniądze, ale przecież
dał jej do cholery propozycję małżeństwa. W życiu nie ma nic za
darmo, więc jeżeli Granger chce to musi przystać na jego warunki.
Podniósł się od stołu i podszedł do niej. Stanął za jej plecami, położył
swoje dłonie na jej ramionach i zaczął je delikatnie masować.
-
Co robisz? - zapytała zaskoczona.
-
Nie udawaj, że nie znasz się na takich rzeczach. Pomagam ci się
odprężyć – wyszeptał jej do ucha. Po ciele Hermiony przeszedł
przyjemny dreszcz, a wypity alkohol zaszumiał jej w głowie. Z rozkoszą przymknęła powieki.
-
Znasz jeszcze jakieś inne sposoby? - zamruczała jak kotka. Draco
uchwycił jej podbródek, obrócił jej głowę ku sobie. nachylił się
i wpił się w jej spragnione wargi. Całował ją z taką pasją aż Hermiona poczuła jak rozpływa się w tym cudownym uczuciu. Powoli
podniosła się z krzesła, lecz blondyn oderwał od niej swoje usta. Mruknęła niezadowolona z takiego obrotu sytuacji, jednak po chwili Malfoy zaczął
wodzić ustami po jej szyi zmierzając coraz niżej ku jej dekoltowi. Gryfonka poczuła, że brakuje jej tchu.
Odsunęła delikatnie chłopaka.
-
Co my robimy ? - szepnęła oszołomiona.
-
Nie psuj chwili Granger – wyszeptał niskim, seksownym głosem – pragnę cię. Przestań
analizować, daj się ponieść emocjom – Spojrzał w jej oczy dając jej czas na zaprotestowanie, ale ona milczała jak zaklęta. Cień uśmiechu pojawił się na twarzy blondyna, który ponownie nachylił się i zaczął całować jej szyję.
-
Draco.
-
Mhm - wymruczał nie odrywając warg od jej gładkiej skóry.
-
Chodźmy do sypialni – zaproponowała nieco ochrypniętym głosem. Tego nie trzeba mu było powtarzać dwa razy, chwycił ją za rękę i
poprowadził na górę. Gdy znaleźli się w pokoju blondyn uniósł dłonie do głowy gryfonki i delikatnie
rozpuścił jej długie, lśniące włosy po czym ponownie z pasją wpił się w jej malinowe usta. Nie
przestając jej całować odnalazł suwak od sukienki i zgrabnie go rozpiął. Delikatny materiał opadł na podłogę, tak że Hermiona stała przed nim w samej koronkowej bieliźnie i pończochach.
Wydawała się być nieco zawstydzona zaistniałą sytuacją. Malfoy spojrzał głęboko w jej oczy.
-
Jesteś piękna – powiedział z uznaniem. Panna Granger dostrzegła w
jego szarych tęczówkach płonący ogień. Pragnął jej. Uniosła drżące
ręce i zaczęła powoli rozpinać guziki jego koszuli, podczas gdy on składał na jej szyi kolejne pocałunki. Już po jego ubranie również znalazło się na podłodze. – Połóż się – rozkazał jej i delikatnie popchnął na łóżko.
Hermiona z wdziękiem opadła na chłodną, satynową pościel. Z tej pozycji dostrzegła
sportową sylwetkę chłopaka, która była idealna, dokładnie taka jak ją sobie wyobrażała. Wodziła wzrokiem po szerokich, umięśnionych ramionach, płaskim brzuchu, mimowolnie popatrzyła niżej i poczuła przypływ pożądania. Draco zauważył
gdzie skierowany jest wzrok gryfonki i uśmiechnął się łobuzersko.
-
Granger jaka z ciebie bezwstydnica – mruknął. Brązowooka chciała
mu coś odpowiedzieć, ale zamknął jej usta swoim pocałunkiem i sprawnym ruchem pozbawił ją reszty ubrania – Podaruję ci
rozkosz jakiej nie dał ci jeszcze żaden mężczyzna – powiedział pełnym pożądania głosem. Nie chciał się spieszyć,
pragnął delektować się każdą chwilą. Powoli i z namaszczeniem przejechał językiem po piersi Hermiony co wywołało u niej dreszcz przyjemności. Widząc jej reakcję blondyn zaczął
drażnić stwardniałe sutki dziewczyny. Z malinowych ust wydobyły się ciche jęki, które były muzyką dla jego uszu. Draco przeniósł swoje pocałunki na jej płaski brzuch i zaczął schodzić coraz niżej. Pożerał ją kawałek po kawałeczku jakby chciał nasycić swój głód, który rósł w nim od dawna. Oddech
Hermiony był coraz szybszy, urywany... Torturował ją, lecz były to
słodkie tortury. Powoli, niespiesznie zbliżył swoje usta do jej kobiecości i zaczął całować ją w ten najintymniejszy sposób aż drobnym ciałem gryfonki zawładnął spazm rozkoszy. Blondyn ponownie znalazł się przy jej uchu.
-
To dopiero początek – powiedział zmysłowym szeptem. Rozchylił
ręką jej uda i wszedł w nią pewnym ruchem. Z jego ust wydobył się cichy pomruk zadowolenia. Brązowooka spojrzała z uwielbieniem w jego stalowe
tęczówki, które niemal krzyczały „Jesteś moja”. Ich nagie
ciała ocierały się o siebie w skotłowanej pościeli. Hermiona
zapomniała o całym otaczającym ją świecie, a z jej malinowych ust wydobywały się
coraz głośniejsze jęki oraz okrzyki. Malfoy czuł się dumny z tego, że
to właśnie on doprowadza do takiego stanu wyniosłą panią
mecenas, sycił się tym widokiem i reakcjami. Blondyn zaczął poruszać
się coraz szybciej. Jego mocne, głębokie pchnięcia sprawiły, że Hermiona odrzuciła głowę do tyłu wbijając paznokcie w jego plecy, a jej ciałem wstrząsnął potężny
orgazm, moment później on również szczytował. Chwilę potrwało zanim ich oddechy się
uspokoiły, Draco delikatnie odgarnął włosy z twarzy panny Granger.
-
Moja propozycja małżeństwa jest nadal aktualna. Zastanów się - mruknął. - Idę do łazienki – dodał podnosząc się z łóżka.
Gryfonka leżała w łóżku rozmyślając o tym co przed chwilą się wydarzyło. To
był najbardziej ekscytujący i niesamowity seks w jej życiu. Spojrzała na niego uważnie, gdy wrócił z łazienki.
-
Przecież to byłoby bez sensu – zauważyła cichym i spokojnym głosem.
-
Bez sensu byłoby gdyby jedno z nas wierzyło w miłość, a my oboje
w nią nie wierzymy – powiedział nakładając bokserki. – Zastanów się nad tym. Pełna niezależność, dostęp do funduszy,
nazwisko, rodzina - wyliczył jej wszystkie pozytywne strony.
-
Chcesz żebym się sprzedała.
-
Nie - zaprzeczył stanowczo. - Chcę zawrzeć transakcję korzystną dla nas obojga. Poza
tym - odwrócił się w jej stronę i uśmiechnął pod nosem. - Podoba mi się twój tyłek Granger – Popatrzył na nią
wzrokiem zarezerwowanym tylko dla Malfoy'ów i zaczął gładzić jej
nagie ramię.
-
Nie wiem - odpowiedziała zmęczona. - Jestem pół przytomna. Do kiedy mogę podjąć decyzję?
-
Najlepiej jak najszybciej. Powiedzmy, że maksymalnie daję ci
miesiąc – powiedział podnosząc się z łóżka.
-
Dlaczego ja?
-
Mam swoje powody – powiedział cicho – Nie musisz mnie
odprowadzać trafię do wyjścia. Odpoczywaj Granger – obejrzał
się, ale dziewczyna już spała. Nachylił się i musnął ustami jej
policzek.
CZYTAM = KOMENTUJĘ
Kolejna część pojawi się być może 6 grudnia. Dziękuję za każdy jeden komentarz. Opowiadanie będzie dokończone nawet jeżeli będzie je czytać tylko jedna osoba (tak sobie obiecałam)
Pozdrawiam
pola
jej :3 cudowny rozdział ŁaŁ nie spodziewałam się że tak wyjdzie. Ciekawe czy Granger przyjmie propozycję ale myślę że tak :P czekam na kolejny !!! Wielki dzięki za rozdział to bardzo miła odskocznia od szkoły
OdpowiedzUsuńHej, co tak krótko. !
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam o co chodzi z tym małżeństwem i nie potrafię sobie przypomnieć czy była o nim mowa w wcześniejszych rozdziałach. Będę musiała przeczytać wszystko od nowa.
Kolejny rozdział dzień przed moimi urodzinami...... idealnie.
Może napisałabyś jakąś miniaturkę??
Czekam na dalszy rozwój sytuacji.
Pozdrawiam.
Avis. <3
Proponuję przypomnieć sobie rozdział I i III :) hmm... powiadacie miniaturka? coś wymyślę :)
UsuńChciałam przeczytać rozdziały, o których wspomniałaś jednak się jakoś złożyło, że przeczytałam wszystko.
UsuńStwierdzam więc, że jesteś GENIALNA. Pozazdrościć talentu. Chciałoby się mieć taką osobę w pobliżu, z którą można by porozmawiać na własne teorie zakończenie Harrego Pottera. Taką osobą właśnie jesteś Ty!.
Pisz, pisz i jeszcze raz pisz. < 3
Avis.
Wspaniały rozdział! Sądzę że Hemiona zgodzi sie...a co z tego wyniknie? Nie mogę się doczekać :) I popieram Avis! Może napisałabyś miniaturkę ? :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i wierze że to opowiadanie czyta więcej niż jedna osoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dobrze napisana scena +18.
OdpowiedzUsuńOgólnie rozdział jest zajebisty.
Teraz czekam na następny!
Popieram dziewczyny. Możesz stworzyć jakąś miniaturkę?:)
Zajebisty rozdział:-)
OdpowiedzUsuńBoski rozdział !!!!!czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem. Fajna historia i fajni bohaterowie. Mam nadzieję, że Hermiona się zgodzi i ciekawe jak to się potoczy.
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej.
Pozdrawiam
oHO! ciekawe, czy się zgodzi i co wyniknie z tej decyzji:> pewnie miłość:DDD!!! Rozdział bardzo fajny, chociaż trochę krótki..:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fajny rozdział. Niech Hermiona się zgodzi, propozycja Draco jest całkiem sensowna biorąc pod uwagę ich życiowe sytuacje.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział
Piekne ! <3 I te opisy ..
OdpowiedzUsuńNo jak on mogl wyjsc i zosawic ja ?! No jak ? :C I taka propozycja teraz.. ojojojojojj
CzytelniczkaGreen.
fantastyczny rozdział
OdpowiedzUsuńNie mogę sie doczekać kolejnych :)
pozdrawiam
Charlotte
Świetny rozdział!Właśnie dzisiaj odkryłam twojego bloga i w tym momencie skończyłam czytać wszystkie rozdziały.Cały blog mi się bardzo podoba.Podoba mi się również,że w tym opowiadaniu nie zrobiłaś z Rona jakiegoś potwora zazdrosnego o Hermione.No dobra teraz lecę czytać minaturki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Carmen
Fajnieeee. Nie podoba mi sie jedynie, że nie zostają ze sobą do rana tylko szybki numerek i "nothing to do here". Ale ogólnie zajebiste. Pani Mecenas, Haha. Mała rada : sec w wykonaniu Malfoya powinien być brudny. Proponuje coś w stylu przywiązania Malfoya i "tortur"w wykonaniu Miony. Wiem że jestem zboczeńcem. Zawsze jak koło rozdziału widzę "18+" to mi się sama japa cieszy. Pozdrawiam, zapraszam do mnie. dramione-milosc-z-dwoch-swiatow.blogspot.com. ~ Klusek <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie odnalazłam Twój blog! Opowiadanie jest na prawdę rewelacyjne, jedno z lepszych jakie czytałam. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńRozdział z pazurem. Mrrr. To lubie!
OdpowiedzUsuńNie mam żadnych zastrzeżeń, chodź mimo, że chciałam ich zbliżenia to nie sądziłam że pojawi się ono tak szybko.
Jak zwykle wszysko świetnie tylko może trochę krótko, ale ja nie narzekam bo mam możliwość przeczytać kolejną część od razu
Przesyłam buziaki
Rosie
scena erotyczna napisana z klasą bez zbędnych ozdobników- lubie to
OdpowiedzUsuńMina
Bardzo dobry rozdział, erotyka na dobrym poziomie :)
OdpowiedzUsuńCudo
Malwina